Strona 3 z 4
Działania wojenne i bombardowania Warszawy spowodowały stratę zapasów magazynowych znajdujących się w składach wolnocłowych i w Gdyni. Władze okupacyjne zablokowały konta bankowe oraz zarekwirowały wszystkim posiadaczom zapasy kawy, herbaty i kakao. Aby utrzymać ponad stuosobowy personel „Pluton" uruchomił hurtownię artykułów kartkowych, zwiększył produkcję kawy zbożowej i otworzył kawiarnię „Fregata" na ul. Mazowieckiej. Przedsiębiorstwo zaangażowało się też w produkcję marmolady i przetworów owocowych w Płudach pod Warszawą, w hurtownię sacharyny, rozlewnię win i w końcu w organizację sieci sklepów z artykułami kartkowymi dla polskich robotników pracujących w warszawskich zakładach zbrojeniowych.
Równolegle do działalności gospodarczej firma rozwijała pomoc społeczną dla pracowników, zapewniając im opiekę lekarską i zakup leków, a także pomagała oficerom przebywającym w oflagach oraz wraz z innymi firmami wspierała schroniska dla ok. setki dzieci wysiedlonych z Zamoyszczyzny. Szereg osób, szczególnie wysiedlonych z Wielkopolski, otrzymało legitymacje stwierdzające ich zatrudnienie, co dawało ochronę podczas ulicznych łapanek. Kilkunastoosobowa grupa młodzieży została przeszkolona przez fachowy zespół wykładowców w dziedzinie handlu i organizacji przedsiębiorstw. Tuż przed wybuchem Powstania Warszawskiego firma zatrudniała 250 osób.
Po wybuchu Powstania duże zapasy cukru, mąki, masła i innych artykułów spożywczych zostały zajęte przez Intendenturę Komendy Głównej AK i kwatermistrza Okręgu Warszawskiego. Walki przyniosły wielkie starty w budynkach przy ul. Grzybowskiej, które znalazły się na linii granicznej między wojskami niemieckimi i powstańczymi. Po Powstaniu udało się jeszcze uruchomić produkcję marmolady w Radoniach koło Grodziska Mazowieckiego.
Równolegle do działalności gospodarczej firma rozwijała pomoc społeczną dla pracowników, zapewniając im opiekę lekarską i zakup leków, a także pomagała oficerom przebywającym w oflagach oraz wraz z innymi firmami wspierała schroniska dla ok. setki dzieci wysiedlonych z Zamoyszczyzny. Szereg osób, szczególnie wysiedlonych z Wielkopolski, otrzymało legitymacje stwierdzające ich zatrudnienie, co dawało ochronę podczas ulicznych łapanek. Kilkunastoosobowa grupa młodzieży została przeszkolona przez fachowy zespół wykładowców w dziedzinie handlu i organizacji przedsiębiorstw. Tuż przed wybuchem Powstania Warszawskiego firma zatrudniała 250 osób.
Po wybuchu Powstania duże zapasy cukru, mąki, masła i innych artykułów spożywczych zostały zajęte przez Intendenturę Komendy Głównej AK i kwatermistrza Okręgu Warszawskiego. Walki przyniosły wielkie starty w budynkach przy ul. Grzybowskiej, które znalazły się na linii granicznej między wojskami niemieckimi i powstańczymi. Po Powstaniu udało się jeszcze uruchomić produkcję marmolady w Radoniach koło Grodziska Mazowieckiego.
Komentarze
serce rośnie gdy czyta się o POLSKICH firmach(markach ) z tradycjami - Pozdrawiam
tylko tyle, że przywiozła ją z Warszawy moja ciocia Józia, która w międzywojniu tam pracowała. Przechowuję w niej nici.Pozdrawiam
Pozdrawiam.
Jerzy Matuszewski
Pozdrawiam